Obserwatorzy

piątek, 3 stycznia 2014

78.Gość

Hej!Dziś postanowiłem,że nie będę sprzątał mieszkania przynajmniej przez tydzień.No dobrze nie licząc czyszczenia podłogi w kuchni,gdy coś spadnie Agacie,mamie lub tacie- nie mogę się powstrzymać,żeby tego nie zjeść.Ciekawe jak sobie poradzą bez mojej pomocy?Przecież nikt nie sprząta tak jak ja!
-Są już przed blokiem - krzyknęła moja pani
 Co ktoś idzie? Chciałem wstać,a że leżałem pod ławą uderzyłem się w łepetynę.
Puk...puk...puk...-ktoś pukał do drzwi.Wyczołgałem się spod mebla i pobiegłem do przedpokoju. Szczekać czy nie?Tak czy nie?Z jednej strony przybysz  pachnie mięsem,a z drugiej  nie wiadomo jakie ma zamiary.Zdecydowałem się na szczekanie.
-Lucky - krzyknęła mama- to nasz gość.
Drzwi się otworzyły,a za nimi stała szczupła pani w czarnych włosach,sympatycznej twarzy i z torbą co nie bardzo zaciekawiło.Przestałem szczekać i zacząłem obwąchiwać ten tajemniczy worek.Hmm..Miałem rację.....mięso...tak pyszne mięso.
Wszędzie było słychać krzyki ;,,Witam,dzień dobry,cześć''Było tak głośno,że nie mogłem się dowiedzieć kto co mówi.
-O widzę,że macie pieska jak się bawi?-spytał przybysz.Był to łagodny,niechrapliwy głos.
Bawi?Zdziwiłem się.Najbardziej lubię się bawić moją szmatką.
-Lucky-opowiedziała moja pani.
-Słodziak,czarny jak diabełek-zażartował gość.
-Choć Ewelino do stołu zjesz z nami obiad-powiedział tata i zaprowadził ją do pokoju.
Ach tak-pomyślałem-wiec to Ewelina..Podreptałem do pokoju, a ona siedziała na kanapie.Wskoczyłem przednimi łapami na jej kolana i spojrzałem się na nią groźnie,żeby wiedziała kto tu rządzi .
-Umie jakieś sztuczki?-spytała Ewelina.
-Tak- odpowiedziała Agata-choć Lucky pokaż co potrafisz.
Nie chciałem iść,ale pani mnie do tego zachęciła.Usiadłem,dałem łapę i głos,poprosiłem,położyłem się i skoczyłem.
-Ślicznie-podsumował gość.
Ewelina jeszcze chwilę posiedziała i wyszła.Nie,nie lubię jej.Pomaszerowałem do przedpokoju i się położyłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz